Kupno samochodu vs. leasing

Czy opłaca się kupować nowy samochód? A może jednak używanego staruszka? Albo po prostu leasing? Dziś kilka słów na ten temat.

Jeśli ktoś nie lubi samemu dłubać w samochodzie i nie czerpie satysfakcji z naprawiania i ulepszania go we własnym zakresie – nie polecam kupowania używanych samochodów. Jest to skarbonka bez dna, a koszty napraw, zwłaszcza w przypadku droższych modeli, mogą – przy odrobienie pecha – wykończyć finansowo. Z drugiej strony – czy opłaca się kupować nówkę sztukę?

Zalet jest tu kilka. Przede wszystkim gwarancja – przez 2-3 lata nie przejmujemy się żadnymi naprawami, a jedyne koszty, to ubezpieczenie, paliwo i przeglądy. Taki samochód należy też do nas, więc chcąc nie chcąc, wlicza się do naszego majątku. W razie jakichś problemów finansowych, można go sprzedać. Ale tutaj dochodzimy do kwestii wad – samochody bardzo szybko tracą na wartości. Czy zatem opłaca się w nie inwestować.

Jeśli ktoś ma możliwość, bardzo fajnym rozwiązaniem wydaje się leasing. Taki samochód nie należy wtedy do nas, ale pomyślmy o zaletach – co 3-4 lata możemy się przesiadać na nowy model i jeździmy bezpiecznymi nówkami na gwarancji. Leasing jest bardzo popularny za granicą, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Tam nawet bogaci sportowcy czy muzycy korzystają z tej opcji wychodząc ze słusznego skądinąd założenia – jeśli coś szybko traci na wartości, nie opłaca się w to inwestować.

Polacy mają potrzebę posiadania. Ja jednak nie wahałem się ani chwili. Gdy tylko założyłem firmę i miałem możliwość wzięcia samochodu w leasing – skorzystałem z tej opcji.